Oprócz cyklu maratonów pod szyldem Bike Atelier rozgrywane są również inne imprezy – w Psarach jest to wyścig szosowy, natomiast w Sosnowcu – XC. Co jakiś czas trzeba spróbować sił również w takim rodzaju zawodów zwłaszcza, że amatorskie XC są rzadko organizowane w naszej okolicy. Trasa, tak jak i w zeszłym roku, poprowadzona była wokół Górki Środulskiej, pełniącej w sezonie zimowym funkcję stoku narciarskiego. Organizator przygotował pętlę o długości 2800m, którą zawodnicy pokonywali zależnie od kategorii wiekowej – od 2 do 5 razy. Na każdej pętli, za wyjątkiem pierwszej, stok trzeba było podjechać dwa razy z dwóch różnych stron. Trasa była w całości odkryta, przez co mogło dokuczać na niej słońce.
Na start przyjechałem bezpośrednio z odbywających się w Chorzowie Akademickich Mistrzostw Polski w Kolarstwie Górskim, w których brali udział Magda, Maciek i Krzysiek. Czas pozwolił mi zobaczyć tam jedynie kawałek wyścigu kobiet. Szkoda, bo chętnie przejechałbym się po wytyczonej trasie. Trzeba było jednak dokonać wyboru. Do Sosnowca przyjechałem akurat w momencie, gdy rozpoczynał się wyścig na 4 okrążenia, w którym brali udział Ania i Marek. W swoich kategoriach odnotowali dobre rezultaty – Ania zajęła 2 miejsce, Marek był 3.
Po krótkiej przerwie rozegrano mocno obsadzony wyścig na 5 okrążeń, w którym wzięli udział Mateusz i Marcin. Jego ozdobą był pojedynek Michała Ficka i Tomasza Dygacza, z którego zwycięsko wyszedł ten drugi. O dalsze miejsca również toczyła się zażarta walka. Zawodnicy naszego zespołu zajęli miejsca w środku stawki.
Na koniec trzeba podkreślić dobrą i sprawną organizację wyścigu. Poza emocjami sportowymi można było przejechać się w terenie na fatbike’u, z czego skorzystali również nasi zawodnicy.